“Okazało się oczywiście, że byłem w błędzie. Przeceniłem znaczenie swojej wielkoduszności. W świetle zarzutów nie znaczyła ona nic. W świetle zarzutów mój Nobel znaczył tyle, co plastikowe trofeum, które zdobyłem…
“Oto historia moich zębów: mój traktat o kolekcjonowaniu, nazwach własnych i radykalnym recyklingu. Najpierw będzie początek, środek i koniec, jak w każdej porządnej historii”.
Chyba na jesień staję się coraz bardziej wybredna. Nie chciałam Wam przedstawiać książek oczywistych, więc zaczęłam wybrzydzać. I koniec końców, jest efekt!
“(…) przeszłość determinuje teraźniejszość i przyszłość. A to, co się stało, już się nie odstanie i ma niszczącą moc. Wraca na każdym kroku, szarpie za żołądek i skuwa serce lodem”.