“Twoja wina” Danuta Awolusi

“Ja po prostu już tak mam, że wszystko jest mi obojętne. Nie czuję tych waszych wielkich emocji (…). Jak coś się dzieje, to się dzieje. I już. Nie rozpaczam. Ani też nie wybucham wielkim entuzjazmem”.

Ile kobiet czeka całe swoje życie na rycerza na białym koniu? Na takiego mężczyznę, którego cały świat by zazdrościł? Dużo. Tylko gdyby było wiadomo, czym może się skończyć taka pogoń za marzeniami, wiele osób by się dwa razy zastanowiło, czy warto.

Idealna ofiara

Marcelina była kobietą jedną z wielu. Wykształcona, zaradna, racjonalnie podchodząca do życia. I samotna. Po cichu zazdrościła koleżankom, że znalazły tego jedynego, że mają kogoś na dobre i na złe. Do czasu, aż na wieczorze panieńskim swojej koleżanki poznaje Adama, mężczyznę ze snów. Szarmancki, czuły, dobrze wychowany, przystojny. Chodzący ideał, który spośród wszystkich kobiet wybrał akurat ją. Marcelina nie pytała, nie dociekała, bo wielka miłość rozwiewała jej wszystkie wątpliwości  do tego stopnia, że wkrótce zostaje żoną Adama. Małżeństwo rozpoczyna nowy etap w jej życiu, tylko nikt nie mógł przypuszczać, że będzie pełen takich nieprzyjemnych niespodzianek.

Idealne małżeństwo?

Kiedy Marcelinie powinno zapalić się ostrzegawcze światełko w głowie? Że jest za dobrze, za idealnie? Że taka miłość zdarza się tylko na ekranach kin?

“Owszem, mieli swoje problemy,
Adam wciąż zarabiał za mało
i nie palił się do zmiany pracy,
czasem również zdarzało mu się palnąć coś przykrego,
ale poza tym byli dobraną parą”.

Marcelina na tyle zdołała poznać swojego męża przed ślubem, na ile jej pozwolił. Tacy ludzie jak Adam perfekcyjnie potrafią maskować swoją naturę. Naturę socjopaty.

Czy socjopata jest niebezpieczny? Bardzo. Tak bardzo, że zwykłe potwierdzenie tego faktu nawet w połowie nie odzwierciedla tego, do czego jest zdolny. Socjopata nie jest w stanie stworzyć trwałego związku, nie wie, co to empatia. Nie przejmuj się cudzymi uczuciami, jest egocentrykiem. Wzorowa prezencja, urok osobisty i perfekcyjna sztuka manipulacji sprawiają, że zawsze dostaje to, czego chce. Sprawia, że jego marzenia stają się marzeniami innych osób.
Adam nigdy nie podniósł na Marcelinę ręki, nie uderzył. Ale ranił słowami, uderzając coraz mocniej i mocniej. Bezbłędnie trafiał w jej słabe punkty, niszcząc ją jako kobietę.

Czy Marcelina mogła przewidzieć, jak potoczy się jej małżeństwo? Czy mogła być mniej naiwna i wcześniej postawić się mężowi? Więcej wymagać i bardziej dociekać?  Pewnie by mogła, ale problem tkwił w tym, że brakowało jej wzorców, by zrozumieć gdzie zrobiła błąd. Rodzice tworzyli zgodne małżeństwo, żyjące nie razem, lecz obok siebie. Zbyt późno przejrzała na oczy, zbyt późno wyciągnęła wnioski, jakim człowiekiem jest ojciec.

Toksyczny związek

“Twoja wina” to porażające studium życia z socjopatą, opowiedziane zarówno ze strony ofiary, jak i kata. Zły człowiek może wyglądać jak anioł i ranić bez mrugnięcia okiem. Narcystyczna osobowość Adama powoduje, że obracamy się w morzu kłamstw i manipulacji. Niszczy wszystko dla własnej przyjemności, dla skoku adrenaliny, dla zabawy…

Nikt by nie chciał spotkać takiego człowieka na swojej drodze, bo niezwykle ciężko jest wyrwać się spod jego wpływu. Autorka niezwykle drobiazgowo kreśli naturę socjopaty i zasad, którymi kieruje się w życiu. Z drugiej strony stawia ofiarę, zaślepioną wielką miłością, która ją zgubi.

Nie myślcie, że takie historie zdarzają się tylko w książkach.
Przeczytajcie “Twoją winę” ku przestrodze.

_____

Danuta Awolusi “Twoja wina”
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data premiery: 03.03.2020 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*