„Wzorzec” Karolina Głogowska

„Przyszło mi wtedy do głowy, że takie różnice w postrzeganiu pewnych zdarzeń dużo mówią o naszej przeszłości. A właściwie o kodach, które mamy wgrane”.

Intrygująca książka to taka, o której chce się opowiadać innym. Tak było z książką „Wzorzec”. Dość niespodziewanie zaczęłam opowiadać o tej historii znajomym, skutecznie siejąc nutkę zaciekawienia i bezlitośnie pozostawiając pytania o zakończenie. De facto, jeszcze wtedy go nie znałam.

„Wzorzec” przybliża nam historię Sawy Boguckiej i Adama Hinza, zarówno współczesną, jak i przeszłą. Dwoje ludzi, których łączy niewiele a dzieli praktycznie wszystko. Sawa osiągnęła w życiu tak wiele, nawet więcej aniżeli kiedykolwiek marzyła. Robi zawrotną karierę, cieszy się sporym autorytetem i u boku ma oddanego narzeczonego. Adam stacza się po równi pochyłej, coraz bardziej pogrążając się w beznadziei. Problemy narastają lawinowo – nieudane małżeństwo, problemy w pracy i miłość nieodwzajemniona.

Poznali się w przeszłości, w zupełnie innym życiu. Teraz ponownie się spotkali i nic dobrego z tego nie wyszło. Jak naprawdę wygląda ich relacja? Słowa Sawy kontra słowa Adama. Ktoś przeciwko nikomu. Szkopuł w tym, że Adam już żadnego słowa nie wypowie, bo nie żyje. A Sawa przyznała się do jego zabicia w obronie własnej. Ale są wątpliwości…

„Śmierć jest zazwyczaj efektem przypadku. Nawet ta zaplanowana”

Max Czornyj określa „Wzorzec” mianem thrillera kompletnego. Nie wiem, czy to określenie jest w pełni adekwatne. Jak dla mnie – bardziej dramat psychologiczny. Od pierwszych stron widać, jak autorka koncentruje się na aspekcie psychologicznym swoich postaci – mozolnie buduje ich obraz, sięgając najpierw po wydarzenia z przeszłości, które rzutują na teraźniejszość. Jednocześnie wciąga czytelnika w nierówną rozgrywkę, bo przedstawione historie i wspomnienia nie definiują jednoznacznie bohaterów. Ktoś musi odgrywać rolę tego dobrego i tego złego. Tylko kto w tej historii jest katem a kto ofiarą? Czytelnicy niejako stają się ławą przysięgłych, których zadaniem jest określenie, kto z nich jest bardziej wiarygodny. Czy celebrytka Sawa może okazać się psychopatką i histroniczką (piękne określenie!) a Adam, ze względu na swoje kłopoty, musi się pogodzić z rolą człowieka, który stosuje przemoc fizyczną i psychiczną, by osiągnąć swój cel? A może jest wręcz przeciwnie?

W historii tej pary nieustannie przewija się temat wzorców społecznych, z którymi człowiek się rodzi lub nabywa je od najmłodszych lat, czerpiąc od starszych pokoleń. Tylko co się stanie w momencie, gdy uświadomi sobie, że te wzorce uwierają go w życiu? Ograniczają, nie dając szczęścia? Czy stłamszenie w określonej roli społecznej może (albo i musi) doprowadzić do tragedii?

„Skoro postępował według określonego, sprawdzonego wzorca, starał się, spełniał oczekiwania a rzeczywistość i tak spuszczała mu manto, to może faktycznie lepszym rozwiązaniem było kopnięcie jej w dupę, a nie wieczne nadstawianie swojej”.

W książce Karoliny Głogowskiej to kobiety mają głos. Oprócz Sawy, poznajemy historię pani prokurator i patologa sądowego. Praca w męskich profesjach kosztuje je znacznie więcej wysiłku. Nieustanne udowadnianie swojej wartości, odporność na niewinne prztyczki dotyczące płci i doświadczenia zawodowego, czy też boleśniejsze konsekwencje swoich opinii – to ich niełatwa codzienność. Może właśnie dlatego tak dobrze je zapamiętałam? Są wyrazistymi bohaterkami, w życiu osiągnęły sporo, ale każda z nich nosi w sobie drzazgi, które nieprzyjemnie uwierają co jakiś czas.

I tak już zupełnie na koniec, chociaż powinnam napisać o tym na samym początku. Sawa Bogucka przewodzi fundacji, która wspiera ofiary przemocy domowej. Kobieta nie owija w bawełnę, bardzo obrazowo mówiąc o powszechnie znanych schematach. A jednak sporo z jej słów zostaje w głowie na dłużej…

„Wiedzą państwo, jaki kosmetyk sprzedaje się najlepiej? Korektor. Mocno kryjący, odcień pomarańczowy, na świeże, fioletowe siniaki (…). Robimy dużo, żeby zatuszować ślady i chronić naszego kata. A ja mówię: nie ukrywaj go. Pokaż, co zrobił”.

___
Karolina Głogowska „Wzorzec
Wydawnictwo Mięta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*