„Zawsze wybielamy tych, których kochamy, walczymy, żeby nie widzieć ich ciemnej strony. Czasem jej nie dostrzegamy, bo oni przed nami ukrywają, że nie jest idealnie”.
„Są tacy, których kochają kłopoty i to często z wzajemnością. Kto wie, może rodzina Tebbe właśnie do takich należy”.
„Wiedziała, że kiedy na betonowej drodze logiki staje wybujała wyobraźnia, strach podpełza wyjątkowo łatwo”.
„Pracując z innymi, nareszcie poczuła się na swoim miejscu, doceniana. I to właśnie była ścieżka, którą zdecydowała się podążać. (…) Praca dla innych tak, ale na własnych zasadach”.
„Przyszło mi wtedy do głowy, że takie różnice w postrzeganiu pewnych zdarzeń dużo mówią o naszej przeszłości. A właściwie o kodach, które mamy wgrane”.
Dlaczego książka “W sercu wroga” nie powinna stać się lekturą? Czy istnieje złoty środek pomiędzy decyzjami serca i rozsądku? O tym przeczytacie w drugiej części wywiadu.