„Loba Negra. Czarna Wilczyca” Juan Gómez-Jurado

„Nie, Antonia nie boi się prawie niczego, z wyjątkiem samej siebie. I może jeszcze życia. Ostatecznie jej ulubioną rozrywką jest wyobrażanie sobie przez trzy minuty dziennie, jak się zabić”.

Wcale nie minęło dużo czasu odkąd pisałam Wam o Czerwonej Królowej. Teraz, po przeczytaniu jej kontynuacji, jeszcze bardziej wypatruję zwieńczenia trylogii.

W Marbelli zostaje zamordowany Jurij Woronin, skarbnik rosyjskiej mafii. Prawie równocześnie ledwo uchodzi z życiem jego żona, Lola Moreno, która po ataku zapada się pod ziemię. Zadanie Antonii i Jona wydaje się być dość klarowne – odszukać kobietę, zanim odnajdą ją inni. Tych „innych” jest nadspodziewanie sporo i nie szczędzą sił, co oznacza, że Lola jest znacznie cenniejszym łupem aniżeli wszystkim się wydaje. I dlaczego woli się ukryć niż zgłosić się na policję?

„Jurij był dobrym chłopakiem. Wiedział, co to honor. Do momentu, aż o tym zapomniał. Dziś jesteśmy tutaj po to, żeby nikt o tym nie zapomniał”.

Ich śledztwo odsłania bezlitosny sposób funkcjonowania rosyjskiej mafii w Hiszpanii. Narkotyki, handel żywym towarem, pieniądze, naprawdę duże pieniądze i informacje, które mogą wpędzić do grobu ciebie i twoją rodzinę. Rosjanie nie zwykli się patyczkować i mają swoje sposoby na zdobywanie informacji i pozbywanie się niewygodnych świadków, zwłaszcza tych, którzy zapomnieli o honorze i zdradzili.

Dużo niewinnych ofiar przynosi ta historia. Antonia i Jon łapią się każdej nitki, każdego tropu, który mógłby ich przybliżyć do miejsca pobytu Loli Moreno. Niestety, zbyt często są spóźnieni a ci, których chcą odwiedzić już nie powiedzą ani słowa. Świetnym uzupełnieniem tej historii jest opowieść Loli – kobiety, która 6 lat i 4 miesiące temu spotkała swojego księcia. A teraz zrobi wszystko, by nie dać się złapać. Luksusowe życie odeszło do przeszłości a teraźniejszość zaproponowała tylko walkę o przerwanie, w której, o ironio losu, musi prosić o pomoc swoich wrogów. Zaufanie jest kruchą walutą w kręgach, w których do tej pory się obracała.

Po Antonii i Jonie widać, że ich partnerska relacja stała się bardziej zażyła, chociaż wciąż pewne sekrety ich dzielą. Jon coraz więcej potrafi wyczytać z tej przedziwnej kobiety – rozpoznaje gesty, ruchy, liczy mrugnięcia okiem i czeka cierpliwie, aż wróci ze swojego świata. By wiedziała, że ma do kogo wracać. Stara się ją bardziej uspołecznić, nauczyć lepszej komunikacji, pozwolić popełniać błędy, jak i wyciągać z nich wnioski. Ale jej obsesji na punkcie Sandry Fajardo nie jest w stanie zrozumieć.

„Ktoś taki jak Antonia, kto żyje zamknięty w więzieniu swojego mózgu, znacznie wyraźniej niż pozostali ludzie dostrzega niezaprzeczalną prawdę. Że granice języka są granicami twojego świata”.

„Loba Negra. Czarna wilczyca” jest historią o wiele bardziej dynamiczną aniżeli „Czerwona Królowa”. Dużo zwrotów akcji, niespodziewanych wydarzeń i historii osób skrzywdzonych, które szukają zemsty. Gra toczy się o najwyższą stawkę a mafia nie ma w zwyczaju poddawać się. Czy to może skończyć się dobrze?

___
„Loba Negra. Czarna Wilczyca” Juan Gómez-Jurado
Wydawnictwo SQN
„Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*