“Tylko oddech” Magdalena Knedler

“Są takie napięcia i konflikty, które lepiej przeczekać, zamiast dążyć do otwartej konfrontacji, bo przecież słów i gestów nie można cofnąć. Ale są też takie, w których musi dojść do erupcji”. 

Absolutnie piękna! – to były moje pierwsze słowa po przeczytaniu tej książki. Długo, stanowczo za długo, czekała na regale na swoją kolej.

“Pięć dni, trzy kobiety, dwóch mężczyzn. Jedno spojrzenie i kilka sekund decydujących o śmierci” –  opis zwiastuje dramatyczne wydarzenia, od których w książce minęły już dwa lata. Ale wciąż tlą się w bohaterach, nie pozwalając na zabliźnienie ran.
Dwa małżeństwa. Nina i Ernest, Iza i Szymon. I siostrzana więź, pomimo różnicy wieku, zbudowana na solidnych fundamentach. Gdy w wypadku ginie Szymon, nic już nie będzie takie same. Wyrzuty sumienia, wina, ucieczka Izy do mamy na odległe Mazury. Tylko że w tej historii rodzinnej pęknięcia pojawiły się wcześniej.

Po dwóch latach pozornej normalności Nina decyduje się na szczerą rozmowę z siostrą. Jak Iza zareaguje na prawdę?

“Tylko oddech” jest książką, w której emocje grają pierwsze skrzypce.
To historia o miłości, która nigdy nie powinna się wydarzyć.
To historia o życiu w poczuciu winy, skrywanym codziennie pod maską normalności.
To historia o zagubionym siostrzanym przymierzu, w którym życie wyżłobiło głębokie rany.

Nina i Iza miotają się we własnej złości, wyrzutach sumienia i nienawiści. Ale przede wszystkim – w ciszy, bo nie potrafią znaleźć właściwych słów.
Tylko jak to zakończyć? Czy prawy sierpowy nie będzie zbyt łatwym rozwiązaniem? Przez ich głowy przetacza się istny huragan myśli, które ciężko wypowiedzieć na głos. Jak ich dźwięk miał definitywnie zakończyć pewien etap. Czy siostry udźwigną ciężar swoich życiowych wyborów, które odbiją się rykoszetem także na ich bliskich?

W życiu nie ma gotowych ani prostych rozwiązań. Przez tę książkę po prostu się płynie, chociaż czasami ze łzami w oczach. Autorka jest tak szczera w opisywaniu uczuć i definiowaniu stanów emocjonalnych, że brakuje mi słów. Każde zdanie, każde słowo ma swoje miejsce i swój cel. By ciężar emocjonalny tej historii nie przygniótł czytelnika, co pewien czas autorka rozładowuje atmosferę komizmem sytuacyjnym (ot, choćby całkiem niewinna scena zakupu siekiery!).

Zanotowałam mnóstwo pięknych cytatów. Niektóre zostaną ze mną na pewno na dłużej.

“To my, takie jesteśmy naprawdę,
a nie takie, jakimi chciałabyś nas widzieć.
To my, z naszymi myślami, błędami i lękami.
To my, twoje niedoskonałe córki.
Kochaj nas nadal, jeśli umiesz”.

______________

Magdalena Knedler “Tylko oddech”
Wydawnictwo Novae Res
data premiery: 27.08.2018 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*