„W sercu wroga” Magdalena Wala

„Przyzwyczaiła się do życia w lęku. Strach był dobry, wzmagał ostrożność i dawał szansę na przeżycie kolejnego dnia. Człowiek, który niczego się nie bał, kończył szybko i w przykrych okolicznościach”.

Lubię zaskoczenia literackie i delektowanie się historiami pozornie znanymi, ale pokazanymi z nowej perspektywy. Czy zastanawialiście się kiedyś, jakie piętno odcisnęła II wojna światowa na mieszkańcach Mazur? Z jakimi problemami i dylematami się borykali? W takim razie koniecznie musicie sięgnąć po najnowszą książkę Magdaleny Wali „W sercu wroga”, przybliżającą koniec II wojny światowej na Mazurach.

W małej wsi Schönwalde Amalia Heyn pomaga teściom prowadzić gospodarstwo. Po wyjeździe jej męża Johanna na wojnę, każda para rąk do pracy jest na wagę złota, dlatego przyjmują do pracy Polaka, Piotra Liszkiewicza. Niełatwy okres niepewności, bezpodstawne oskarżenia, ludzie przesiąknięci do szpiku kości nazistowską ideologią i konflikty na tle narodowościowym – to codzienność mieszkańców Mazur. Amalia z dziada pradziada jest Mazurką, chociaż przez ślub z Niemcem jest jednoznacznie oceniana jako Niemka. Piotr Liszkiewicz jako robotnik przymusowy, wywieziony do pracy w Niemczech, pała nienawiścią do wszystkiego, co niemieckie. Wachmistrz Möhl, który sprawuje pieczę nad robotnikami, nadużywa swojej władzy i pod byle pretekstem stosuje rozwiązania siłowe. Punktów zapalnych w tej historii nie brakuje i tylko kwestią czasu jest to, kiedy iskierka zamieni się w prawdziwy pożar.

Zawsze tam, gdzie istnieje podział na tych, którzy mają pewne przywileje i tych, którzy mają wyłącznie obowiązki, nie może dziać się dobrze. Amalia nigdy nie oceniała ludzi poprzez pryzmat ich pochodzenia i stara się, lawirując pomiędzy dobrocią serca a bezlitosnymi zasadami, jak najmniej zaszkodzić komukolwiek.

„Nie liczyła, że wszyscy cudzoziemcy ją polubią. Wystarczy brak nienawiści. I może odrobina życzliwości. Pozytywne doświadczenia, które pomogą im wszystkim rozpocząć nowy rozdział”.

Długie rozmowy z początku wrogo nastawionym Piotrem uświadamiają jej, że godziła się na zbyt wiele ustępstw w imię bezpieczeństwa swojego i rodziny. Nigdy nie miała odwagi, by głośno zaprotestować przeciw absurdalnym zasadom i ograniczaniu swobody. Dysputy o niesprawiedliwości, zniewoleniu, zatracaniu własnych zasad i tym, co w życiu powinno być ważne, kruszą z czasem mur między Mazurką a Polakiem, co może przynieść im zgubę…

„My, Polacy wiemy, jaką zapłaciliśmy cenę za próbę obrony własnej wolności. A co wy zyskaliście za wyrzeczenie się jej? Co utraciliście poza nią?”

Choć wątek Amalii i Piotra wysuwa się na pierwszy plan, to warto przyjrzeć się też drugoplanowym historiom – rodzinie Schimanskich, polskiemu rodzeństwu Czajka, Marcinowi, Dorze, małej Else… Każdemu z nich wojna zabrała coś cennego, nie dając nawet nadziei na rekompensatę. Nadchodząca kapitulacja Niemiec i wizja wkroczenia Sowietów jeszcze pogłębia niepewność lokalnej społeczności. Które wybory będą słuszne? Czy jeszcze gdziekolwiek będzie bezpiecznie?

Czytelnikowi podczas lektury „W sercu wroga” towarzyszy niepokój, pewien rodzaj podskórnego lęku, że wydarzy się coś złego, coś, co zburzy równowagę społeczną i przyniesie niepotrzebne ofiary. W historii Amalii i Piotra nie sposób przewidzieć wszystkich przeszkód, a już tym bardziej zakończenia. Czasy, w których przyszło im żyć, zmagać się z własnymi marzeniami i uczuciami, stawiają ich pomiędzy młotem a kowadłem. Nie wiadomo, co gorsze – Niemcy czy Sowieci. Ale przede wszystkim to historia o definiowaniu siebie w czasach, w których tak łatwo się pomylić w ocenie drugiego człowieka. Czy każdy Niemiec musi być zły a Polak hardy i mściwy? A Mazur okazuje się być tchórzliwy, bo przyjął obywatelstwo Trzeciej Rzeszy, by zapewnić bezpieczeństwo rodzinie? Autorka stopniowo rozprawia się ze stereotypami, pokazując, że to słowa i czyny a nie pochodzenie świadczą o człowieku, tym bardziej, że świat nie sprzyja odważnym deklaracjom i okazywaniu serca.

Magdalena Wala snuje historię o mieszkańcach małej mazurskiej wsi, którzy starają się prowadzić w miarę normalne życie w cieniu wojny i irracjonalnej ideologii Trzeciej Rzeszy, która dzieli ludzi na lepszych i gorszych; na tych, którym serce skamieniało i tych, którzy wciąż go słuchają.

Aż żałuję, że na kolejny tom z serii „Między jeziorami” trzeba będzie jeszcze poczekać kilka chwil.

____

Magdalena Wala „W sercu wroga
Seria: Między Jeziorami
Wydawnictwo Książnica

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*