Kryminalny Plener w Chęcinach – relacja

Byliście kiedyś w Chęcinach?
Nie? To prawie tak jak ja!

Ale prawie to słowo klucz, bo tak było do soboty, 31 lipca, kiedy to w Chęcinach zrobiło się kryminalnie a ja musiałam to zobaczyć na własne oczy!
Sprawca tego całego zamieszania był jeden – Bartosz Soczówka (znany również jako Bliskie Spotkania), ale za to z wielkim darem przekonywania, któremu ulegli Joanna Dulewicz, Izabela Janiszewska, Anna Rozenberg i Jacek Łukawski.

Efekt?

Plener Kryminalny dopracowany w najmniejszym szczególe. A skoro już autorzy kryminałów przybyli, to aż żal było nie spytać o jedną, dwie, trzy… czy nawet kilkanaście rzeczy. Co to znaczy pisarzem być, o sprawy kryminalne dużego kalibru, które najbardziej zapadły w pamięć, o pisarskie mity, o składniki dobrego kryminału i naprawdę wiele innych rzeczy. Aż miło było patrzeć, jak z początkowej nieśmiałości autorów nic nie zostaje a mikrofon z coraz większym żalem trzeba było odkładać. A rzekomo najbardziej introwertyczny autor okazał się największym gadułą, o sporym potencjale humorystycznym (historia o jabłkach Łukawskiego już zapewne przeszła do historii).

Ale chyba i tak największą nagrodą była możliwość porozmawiania z autorami w cztery oczy i zdobycia autografu. Ponoć żadnemu z autorów nie zadrżała ręka 😉

A wieczorem – na zainteresowanych czekało nocne zwiedzanie miasta.
Można przez dwie godziny opowiadać o Chęcinach, nie wspominając nic o zamku?
Można!
Można przeczołgać grupę kilkudziesięciu ludzi przez połowę Chęcin, nie słysząc ani razu pytania – daleko jeszcze?
Można! I dodatkowo zdrowo się pośmiać!
I przy tym zapamiętać, co to są ścionki, gdzie są najlepsze jagodzianki a gdzie najlepsze lody i dlaczego ten Łokietek na rynku jest za duży i za drogi…

Ja tu chyba jeszcze wrócę. Na pewno wrócę literacko, bo jak się okazuje Jacek Łukawski popełnił dwa kryminały, osadzone w Chęcinach. Także 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*