„Czuła się wyróżniona, gdy rządzący Rzeszą mężczyźni krzyczeli z mównic, że każde niemieckie dziecko ma teraz dwóch ojców, a tym ważniejszym jest sam Adolf Hitler”.
„Tamtego popołudnia pierwszy i ostatni raz pozwoliła sobie na łzy. Musiała wypłakać wszystko, co było już za nimi i to, co wciąż miało ich czekać”.
Zawsze mi się wydawało, że dwanaście miesięcy to kawał czasu. Z perspektywy 2021 r. dalej mi się tak wydaje, ale muszę przyznać, że miał niesamowite przyspieszenie.
„Zdawali sobie równocześnie sprawę z tego, że właśnie na tym polega życie – na ciągłych zmianach. Przypływach i odpływach. Nie należało się przeciwko nim zanadto buntować”.
„Tu jest inne życie i urodzić się trzeba na nowo. I tęsknić nie można. Bo ta tęsknota za Polską najrychlej zabija (…)”.
“Kiedyś byłam pewna, że wojna nie wybuchnie, później, że nie powstanie getto, jeszcze później, że nie będzie akcji likwidacyjnej. Byłam pewna, że nie wydarzą się różne rzeczy, a wydarzyły się…