“Czas białych nocy” Maria Paszyńska
“Lecz nie wiem, czy każdy człowiek musi zaraz przejmować się losami całego świata. Ja na przykład chciałbym po prostu żyć. Rzetelnie pracować, zarabiać na życie własnymi rękoma, kochać…”.
Najnowsza książka Marii Paszyńskiej – “Czas białych nocy” – to swoisty bilet, dzięki któremu wyruszymy w niezwykłą podróż na wschód. Odwiedzimy nostalgiczny i rewolucyjny Petersburg, sielankowy i dramatyczny Wołyń, powspominamy też Warszawę i pewną palarnię kawy… Rozsiądźcie się wygodnie, bo malowane słowem obrazy i emocje długo zostaną w waszych głowach.
Niespokojny czas
Jest początek XX wieku. Kazimierz i Anastazja są jeszcze dziećmi, mieszkającymi w dwóch, dość oddalonych od siebie miastach – Warszawie i Petersburgu. Z pozoru niczego im nie brakuje, a jednak codzienność uwiera ich do tego stopnia, że uciekają w marzenia. Przypadkowe spotkanie nieśmiałego chłopca i dziewczynki, która hipnotyzuje swoimi opowieściami, będzie miało znaczenie o wiele większe, aniżeli ktokolwiek mógłby się spodziewać.
Gdy za kilka lat ponownie się spotkają, wiele rzeczy ulegnie zmianie. Kazimierz ma przed sobą studia inżynierskie, a Anastazja zaczęła nowe życie, uciekając od przeszłości. Jak potoczą się losy młodego Polaka i zbuntowanej Ukrainki w Petersburgu, gdzie sytuacja polityczna dynamicznie się zmienia?
Ludzka historia
Dzięki takim książkom można lepiej zrozumieć tę wielką historię, która częstokroć kojarzyła mi się tylko z suchymi faktami i datami w szkolnych podręcznikach. Tutaj wszystko nabiera ludzkiego wymiaru. Maria Paszyńska kreśli obraz Rosji, targanej sprzecznymi ideami, poszukującej swojej drogi, swojego przywódcy. Komu zawierzyć, komu oddać przywództwo nad mocarną Rosją?
Podobne dylematy targają Kazimierzem i Anastazją. Są młodzi, pełni wiary w przyszłość, ale dzieli ich zarówno pochodzenie, jak i poglądy polityczne. Niepewny czas zmusza do podejmowania dojrzałych decyzji, na które nikt ich nie przygotował. Zostają wystawieni na wiele prób i nie zawsze jesteśmy w stanie zrozumieć ich zachowanie i podjęte decyzje. Jednocześnie przytrafiła im się miłość i wojna, tak bez żadnego ostrzeżenia, bez żadnego planu awaryjnego…
Jak wielu takich Kazimierzy i Anastazji poświęciło się w imię ocalenia swoich ideałów, swojej ojczyzny – tego nie wiemy. Ale za to wiemy, że ich historia pokazuje, że życie to nie tylko zdobywanie kolejnych szczytów. To także umiejętność podnoszenia się po kolejnym ciosie i nieoglądanie się za siebie.
“Czasami niewracanie do przeszłości jest jedyną drogą.
Można żyć tylko wtedy, gdy człowiek nie ogląda się wstecz”.
Niestety, za chwile szczęścia i beztroski trzeba zapłacić łzami. Szczęście usypia czujność, a nienawiść jest ciągle najgorszym z motywatorów działania.
“Czas białych nocy” to jedna z tych książek, przy których zapomnicie, że dzień przechodzi w noc… Ta historia, która chociaż opowiada o dość burzliwym okresie historycznym – nie przytłacza, a wręcz rozbudza ciekawość. Chce się więcej i to w każdym elemencie. Pogrążyć się w barwnych opisach, trzymać kciuki za wielką miłość i pokonywanie życiowych zakrętów.
Mam nadzieję, że kolejny tom już wkrótce!
___________
Jedna odpowiedź ““Czas białych nocy” Maria Paszyńska”