“Prosta sprawa” Wojciech Chmielarz

“Przyznam szczerze, przyjeżdżając do Jeleniej Góry, zupełnie nie spodziewałem się takiego rozwoju wypadków. Trudno było jednak nie zauważyć rzeczy oczywistych – Prosty potrzebował pomocy”.

Wojciech Chmielarz i powieść sensacyjna. Czy pandemiczny eksperyment okazał się finalnie strzałem w samo sedno czy strzałem w stopę?

Tajemnicze zniknięcie

Prosty zapadł się pod ziemię i to akurat w momencie, kiedy jego przyjaciel postanowił go odwiedzić w Jeleniej Górze, by uregulować dług. Jego starannie przeszukane mieszkanie świadczy o tym, że uciekał w pośpiechu. Takiej sytuacji jego przyjaciel absolutnie się nie spodziewał, jak i również tego, że zbyt wiele osób poszukuje Prostego. Lokalni gangsterzy, Czesi, Romowie a nawet przedstawiciele australijskiej firmy, wydobywającej uran nie zamierzają zaprzestać poszukiwań, co zaognia już i tak napiętą sytuację. Ekipa poszukiwawcza niepokojąco rośnie w siłę, ale tylko stary przyjaciel Prostego ma uczciwe zamiary. Jego wizyta w Karkonoszach będzie o wiele bardziej skomplikowana, aniżeli można było przypuszczać.

Powieść sensacyjna pełną parą

“Prosta sprawa” niesie ze sobą kilka ciekawych elementów, o które bym nie posądzała autora. Tym razem to nie kryminał, nie thriller psychologiczny a powieść sensacyjna pełną parą. Naprawdę sporo się dzieje i to na arenie międzynarodowej, gdzie czeska mafia okazuje się być najbardziej bezlitosna. Dużo zaskakujących zwrotów akcji, pościgi, tajne obserwacje, ale nade wszystko – dużo walki wręcz. Dominują gangsterskie bijatyki, złamane nosy, przestrzelone kolana, nokautujące ciosy, ale też i nie brak strzelaniny bez oszczędzania na amunicji. Sporo jest też analitycznych komentarzy o sztuce walki. Jak uderzyć, by powalić przeciwnika, ale nie zabić; o taktyce, o przewidywaniu ciosów przeciwnika; w końcu – o obronie i wykorzystywaniu słabych punktów rywala. Taktyczne podejście do walki przyjaciela Prostego spotyka się ze sporym zdziwieniem tych, którzy są przyzwyczajeni do bezmyślnego spuszczania łomotu.

Bohater no name

Czy nieznajomość personaliów głównego bohatera to wada czy zaleta tej historii? Chyba nigdy nie musiałam się nad tym zastanawiać, aż do teraz. Czy konkretne imię i nazwisko powiedziałoby czytelnikowi więcej aniżeli jego zachowanie? Zapewne nie, ale skłonność do utrzymywania swojej tożsamości jest dla mniej co najmniej zastanawiająca, a może i nawet irytująca. Naprawdę mało wiemy o głównym bohaterze, poza tym, że jest honorowy i lepiej z nim nie walczyć.

Spłata długu jest dla niego priorytetem, chociaż doprowadza do sytuacji, która może kosztować życie i to nie tylko jego. Ma coś w sobie z samotnego mściciela i obrońcy słabszych, który pomimo znikomych szans, będzie wierzył do końca w powodzenie swojego karkołomnego planu. I nie daje spokoju kwestia jego przeszłości, ale to chyba zagadnienie na kolejną część. Ale chyba najbardziej irytuje fakt, że przez całą książkę mówimy o nim – “przyjaciel Prostego”, “ten dziwny facet od Prostego”, czyli definiujemy go przez pryzmat Prostego, którego de facto nie ma, bo zniknął.

Przyjaciel Prostego przyćmiewa niejako inne postacie. Główna bohaterka – funkcjonariuszka ABW popełnia szkolne błędy, co sprawia, że o wiele bardziej zapamiętałam postać pewnej kobiety, która zaskakująco dobrze posługuje się obrzynem. I koniecznie zapamiętajcie postać Czachy.

“Prosta sprawa” to kawał historii sensacyjnej, napisanej w niełatwych warunkach. Pewien niedosyt jednak pozostał, ale miejmy nadzieję, że kontynuacja przyniesie więcej odpowiedzi.
Natomiast tak zwyczajnie tęsknię za komisarzem Mortką. Nie thriller, nie sensacja, a właśnie – kryminał – tego będę najbardziej wypatrywać od Wojciecha Chmielarza.

________

Wojciech Chmielarz “Prosta sprawa
Wydawnictwo Marginesy
data premiery: 14.10.2020 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*