W Warszawie na Targach Książki jeszcze mnie nie było. W tym zawitałam tam na cały jeden, sobotni dzień.
To nie będzie podsumowanie z prawdziwego zdarzenia! Nie będzie też statystyk przeczytanych książek. ‘Ochy’ i ‘achy’ będą umiarkowane.
Jak to jest, że czas przed Targami Książki zawsze dłuży się niemiłosiernie, a same Targi mijają jak z bicza strzelił? To muszą być czary!