„Nigdy nie miałam do czynienia z rozmawiającą z umarłymi, która wykazywałaby podobny talent do ściągania na siebie nieszczęść gorszych niż plagi egipskie”.
“A może nie o smaki dzieciństwa chodziło, tylko o młodość? Naiwną, szczerą otwartość na nieznany los i wiarę, że przyszłość ma kolor błękitu, jak lato poprzetykane złotymi pasmami zboża.”
„(…) zapamiętaj sobie, że tu gdzie żyjemy, należy myśleć tylko o sobie, altruizm to niebezpieczne słowo. Nie ma nic gorszego od przysług, bo za każdą trzeba zapłacić”.
„Każdy dzień przynosi ci nowe, zupełnie nowe dwadzieścia cztery godziny. I tylko od ciebie zależy, czym te godziny wypełnisz”.
“Nie miała natomiast żadnej z trzech rzeczy: ani grama szczęścia, ani krztyny pokory, ani chociażby cienia podejrzeń, że może jednak choć trochę się myli. A myliła się bardzo. W zasadzie…
“Ja tylko chciałem usłyszeć, jak śpiewają jelenie. I żeby śpiewały zawsze, jak będziesz chciała. A teraz przyroda się na mnie gniewa! Dlatego ta pani umarła”.