“Wiara”
“To, co zdaje się dobre, tak naprawdę może być złe, i na odwrót”.
O letnich wydarzeniach roku 1986 mieszkańcy Rokitnicy jeszcze długo będę pamiętać, przede wszystkim ze względu na morderstwo młodziutkiej dziewczyny. Aczkolwiek sprawa budowy elektrowni, zwłaszcza w kontekście kwietniowej awarii w Czarnobylu, również burzy spokój i aktywizuje środowiska proekologiczne.
Rokitniccy milicjanci prowadzą śledztwo solidnie, ale mało efektywnie. Ten stan rzeczy ma zmienić kapitan Witczak, wezwany z pobliskiego Bielska. Bardzo szybko przekonuje się, w czym tkwi problem. Milcząca niechęć mieszkańców; historie, o których się nie mówi; pytania, których nie wolno zadawać i klaustrofobiczna atmosfera miasteczka. A milicjanci? Nijacy w pracy, pozbawieni życiowej werwy – poza Hanką, starszą szeregową, której płeć uniemożliwia zrobienie kariery. Do tego wszystkiego dodajmy jeszcze księdza Jerzego Marczewskiego, który za sprawą odnalezienia pierwszego ciała, nieustannie przewija się w aktach śledczych. Ksiądz, który przed czterema laty objął parafię w Rokitnicy, tak naprawdę nie zna swoich parafian. Niby “swój”, ale wciąż “ten”, z którym nie rozmawia się o przeszłości.
“Być może to, co w normalnej sytuacji byłoby wadą, w Rokitnicy stawało się zaletą.
Kościół nie potrzebował tu charyzmatycznego, dociekliwego księdza.
Potrzebował kogoś, kto nie będzie wtykał nosa w nie swoje sprawy”.
Ta książka pokazuje, jak dobry warsztat pisarski ma Anna Kańtoch. Jest niezwykle skrupulatna i metodyczna w tworzeniu historii o ludzkiej podłości. Krok po kroku zapoznaje nas z kolejnymi postaciami, wciąga w przeróżne opowieści, by niepostrzeżenie postawić czytelnika przez złem w czystej postaci.
Nigdzie jej nie spieszno, co nie oznacza, że tempo akcji jest powolne. Ale też nie oczekujcie dramatycznych pościgów. Akcja toczy się własnym rytmem, wszystko ma swój czas i miejsce. I chyba właśnie to budzi największy niepokój czytelnika. Uwagę przyciągają również i bohaterowie, bo mieszkańcy Rokitnicy to zlepek różnych charakterów. Starsze pokolenie, dla którego jakby czas się zatrzymał. Co prawda, gdy zajdzie taka potrzeba potrafią być usłużni i troskliwi, ale przede wszystkim są czujni, bo lokalne przepowiednie są dla nich świętością. Młodzi ludzie, wobec braku innych wzorców, bezmyślnie powtarzają lokalne porzekadła. W tym wszystkim próbuje się odnaleźć ksiądz, który pełni swoją funkcję z przekonaniem, że jego parafia jest miejscem przeklętym.
“Wiesz, że Rokitnicę nazywają przeklętą parafią?
Jeden proboszcz zginął w wypadku, drugi się powiesił,
a trzeci został odwołany w nietypowych okolicznościach”.
I milicja… Duszny posterunek, którego wszyscy unikają jak ognia. “Nie wiem”, “nie znam”, “nie pamiętam” – to najczęstsze odpowiedzi, jakie słyszą. Nikt nie chce sobie napytać biedy, skoro i tak nad Rokitnicą ciąży fatum.
“Wiara” to nie tylko ciekawa historia kryminalna z zakończeniem, które mocno daje do myślenia. Czy naprawdę kilkadziesiąt lat temu wiara w zabobony mogła do reszty przyćmić zdrowy rozsądek? Gdzie jest granica zła i kto ma prawo ją definiować?
__________
Anna Kańtoch “Wiara”
Wydawnictwo Czarne,
data premiery: 14.06.2017 r.