Jeszcze Polska nie zginęła… “Farba” Wojtek Miłoszewski
“Jasne, od początku było wiadomo, że nie można ufać Rosjanom, ale jak większość Polaków łudził się do ostatniej chwili. Nowa władza nie chciała żadnej wolnej i niepodległej Polskiej Republiki Ludowej. Ba, nie chciała nawet państwa satelickiego”.
Krajobraz po wojnie. Polska, funkcjonująca pod nazwą Polska Republika Ludowa, teoretycznie jest niezależnym państwem, wchodzącym w skład Imperium Rosyjskiego, na czele którego stoi car Władimir. A nie bawiąc się w eufemizmy, Polska jest pod okupacją. Zakrojone na szeroką skalę represje, masowa rusyfikacja, godzina policyjna, wszechobecny strach. Polscy żołnierze pracują w wyniszczających obozach pracy i nie mają pojęcia, czy ich bliscy jeszcze żyją. A KUBO (Krajowy Urząd Bezpieczeństwa Obywatelskiego) sieje postrach swoimi więzieniami, z których mało kto wraca.
Niewielu Polaków stara się walczyć w podziemiu, działając w ramach organizacji FARBA (Fighters Against Russian Barbarians). Z sukcesami i niestety porażkami, bo kolaboracja jest zjawiskiem powszechnym.
“Farba” – to powieść sensacyjna dużego kalibru. Niewiarygodne tempo akcji – i to nie tylko na froncie walczących Polaków z okupantem. Relacje z trzech głównych ognisk akcji – Warszawy, Katowic i okolic Irkucka przedstawiają sytuację zarówno z punktu widzenia członków FARBY, jak i cywilów, którzy usiłują się odnaleźć w nowej sytuacji. Każde miejsce związane jest z innymi bohaterami, ale nie mamy poczucia, że któryś z wątków jest ważniejszy, czy bardziej interesujący. Chociaż – najbardziej wstrząsnął mną obraz Katowic – miasta, które bardzo dobrze znam. W książce to jedna wielka ruina, ze szpitalem przekształconym w więzienie KUBO, w IKEA mieści się szkoła… W całości ostała się li i jedynie Superjednostka, a część miasta tzw. South Central jest wyjęta spoza jakiekolwiek prawa.
Autor jest bardzo bystrym obserwatorem polskiej i zagranicznej sytuacji. Z łatwością wplata w powieść aluzje, dotyczące współczesnej polityki i sytuacji Polaków. Ot, choćby tego, jak nasz kraj jest postrzegany na międzynarodowym forum:
Oto garść faktów z Polski, według statystycznych danych pochodzących z zeszłego roku.
Otóż ponad połowa mieszkańców wsi na polskim terytorium nie ma dostępu do kanalizacji!
Piętnaście procent społeczeństwa to analfabeci.
Tak, proszę państwa, niepotrafiący pisać, czytać ani liczyć!
Ledwie trzydzieści siedem procent Polaków
w ciągu roku przeczytało choć jedną książkę.
Za to katolików mają prawie sto procent.
Przy relacjach ze spotkań na szczycie, z udziałem m.in. Władimira Putina, Angeli Merkel, Donalda Trumpa czy Emmanuela Macrona, nie szczędzi ciętego języka ani przez moment.
– Wiesz, tak naprawdę Trumpowi też należy się wiele szacunku.
Facet osiągnął jednak w swoim życiu kilka sukcesów – powiedział zamyślony Macron.
W ten oto sposób prezydent Francji najpierw obraził amerykańskiego przywódcę,
potem wydał na niego wyrok śmierci, a na koniec go skomplementował.
Tacy właśnie byli Francuzi.
Autor lubi bazować na kontrastach. Zestawia ze sobą zwykłych ludzi i wojskowych, pokazując ich motywację w latach okupacji. Opisuje nieludzkie warunki w obozach pracy i obozach dla uchodźców, by za chwilę zaskoczyć czytelnika sielankowym opisem otoczenia, w którym spotykają się najwięksi przywódcy. Cóż oni mogą wiedzieć o Polakach, mając przed sobą li i jedynie garść danych statystycznych?
Po przeczytaniu tej książki, a raczej pochłonięciu – dalej mam ciarki.
Wojtek Miłoszewski jest bardzo wiarygodny w swojej opowieści. Dba o detale, realistycznie opisuje przebieg walk i działalność w podziemiu. Za Polaków trzymamy kciuki, Rosjan szczerze nienawidzimy. Mnóstwo emocji, morze nadziei i wiele niewiadomych.
I to mnie chyba najbardziej w niej przeraża.
Bo może ta cała historia wcale nie jest fikcją literacką, a efektem starannych przemyśleń i wyciągniętych logicznych wniosków?
Wtedy możemy się bać.
_______
Wojtek Miłoszewski “Farba”
Wydawnictwo W.A.B
data premiery: 9.05.2018 r.