„Policja jest powolna, stanowcza i przewidywalna. To słoń, który opuszcza głowę, wyznacza sobie metę i niszczy wszystko na swojej drodze. My jesteśmy kimś innym”.
„Wprawdzie wiem, że jestem psem detektywa, ale jeśli jeszcze raz ktoś mi każe kogoś śledzić w tych przeklętych Cieszynach, to ostrzegam, że w ruch pójdą moje nadszarpnięte upływem czasu i…
„Nie ma powodu wspominać o wielu rzeczach, które mogą być ważne. Równocześnie niekiedy istnieją powody, by o niektórych rzeczach nie wspominać”.
„Niech ich pokręci, tę ludzinę! Znowu sobie znaleźli trupa na wakacjach. Przecież ja doskonale wiedziałem, jak to się wszystko potoczy. Zawsze się tak toczyło!”
„Ta rodzina była jak amerykański pączek. Ten lukrowany, przesadnie słodki. Z pustką pośrodku. Nie, nie z pustką. Z zakamarkiem pełnym chorób i zła, od którego wszyscy uciekają”.
„Jednak to, co Rozalia Ginter ceniła sobie w życiu najbardziej, to rodzina. Kiedy więc miała do wyboru dobro najbliższych i własną moralność, ta druga przegrywała w przedbiegach tego nierównego wyścigu”.