“Tutaj kończy się twoje polowanie, tutaj zaczyna się moje”.
“Kto raz zobaczy Bukowce, nigdy o nich nie zapomni”.
Książkowe premiery marca nastrajają bardzo wiosennie. Może w jakiś magiczny sposób uda im się przywołać te coraz cieplejsze dni? I jakby ktoś nie zauważył, znowu mam słabość do polskich autorek!
“Wystarczyło ich zostawić na moment samopas i już wielkie dramaty, życiowe zmiany, płacz, zgrzyt i ból czterech liter”.
Mroczny ten luty, nieprawdaż? Cztery książki, które zapowiadają ciarki na plecach… Odważycie się?