Martwy sezon – “Kolory zła. Czerwień” Małgorzata Oliwia Sobczak
“To była najwspanialsza zbrodnia, jaką widział”.
Zwłoki pływające w Bałtyku zawsze budzą emocje. A co dopiero zwłoki młodej dziewczyny, pozbawione ust. Gdy sopocka policja się zorientuje, że siedemnaście lat temu odnaleziono podobnie okaleczone ciało, nic nie zatrzyma lawiny pytań. Czy psychopatyczny morderca powrócił czy ktoś się pod niego podszywa? Media rozpoczynają nagonkę… a prokurator Bilski wyrusza na łowy.
Kobieta, która kocha kłopoty
Śledztwo w sprawie Martyny wyważa drzwi do 1996 roku i tajemniczej śmierci Moniki. To jasne jak słońce, że dwa podobne morderstwa przełożą się na żonglowanie pomiędzy przeszłością a teraźniejszością. Ale nieoczekiwanie to przeszłość bardziej przyciągnie uwagę, zasieje wątpliwości i rozerwie prawie zabliźnione rany.
Ale odzieranie Moniki z aury tajemniczości przynosi jeszcze skutek uboczny. Młoda kobieta była częścią rodziny, trwającej ze sobą jakby ostatkiem sił. Rodzinny obraz jest pełen pęknięć, niedomówień i poczucia, że życie przecieka im przez palce. Czy jeszcze mają czas, by stać się kowalem własnego losu?
Ołowiane chmury
Jeśli do tej pory kojarzyliście Sopot z nadmorskim miastem, pełnym roześmianych turystów i unoszącej się w powietrzu atmosfery beztroski i letniego luzu, to po tej książce zmienicie zdanie. Zbrodnie i prowadzone śledztwo przykuwają uwagę, ale gdyby nie tło ponurego Sopotu, nie byłoby efektu wow. Posępny, miejski krajobraz nie zachęca do odwiedzin a wręcz zwiastuje nieszczęścia. Przyglądając się bliżej temu miastu, zauważamy jego ciemną stronę – handel narkotykami, trójmiejską mafię, gangsterów, układy, przemoc i duże pieniądze. Zakazany świat kusi, ale nie daje możliwości odwrotu. Czytelnik może tylko chłonąć atmosferę nadchodzącego zła, które czai się w głębi tego miasta…
“Kolory zła. Czerwień” to książka, która potrafi nieźle namieszać czytelnikowi w głowie. Autorka podsuwa kolejnych podejrzanych, a czytelnik – prędzej czy później – sam dopasuje motyw. Ale… czy to nie byłoby zbyt proste?! Czy odpowiedź na pytanie, kto i dlaczego zabił naprawdę jest tak blisko, że właśnie z tego powodu nie jest w ogóle brana pod uwagę? Czy damy się przekonać zbiegom okoliczności, tworzącym zgrabną układankę czy wpadniemy w pułapkę sugestii? Ale bez względu na to, którą drogę wybierzemy, to nie będzie można się oderwać od książki…
W debiucie kryminalnym Małgorzaty Oliwii Sobczak przepadłam na długie godziny – nadmorskie zbrodnie to zaledwie przyczynek do odkrywania sekretów Sopotu i przesiąknięcia jego duszną i złowieszczą atmosferą. Czytajcie!
______
Jedna odpowiedź “Martwy sezon – “Kolory zła. Czerwień” Małgorzata Oliwia Sobczak”