“Zabójstwo na cztery ręce, czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie – Karolina Morawiecka

“Jak wspaniale jest mieć rację, gdy inni jej nie mają!”.

Ach, co to był za ślub! A o weselu Aliny Stachowiak i Rafała Batorego z pewnością jeszcze długo będzie się mówić. Półroczne przygotowania, spędzające sen z powiek, wymagający goście, perfekcyjne menu i urokliwy Dworek pod Modrzewiem! A potem tylko tańce, hulanki, swawola… i weselne przyśpiewki. Tylko ten trup jakoś tu nie pasuje.

Kwestia niecierpiąca zwłoki

Trup, zanim jeszcze się nim stał, zdecydowanie nie wzbudzał sympatii współbiesiadników. Ale żeby na weselu, gdzie pan młody jest policjantem?! Karygodne! Takie myśli krążyły po głowie Karolinie Morawieckiej, której dane było odkryć nieboszczyka. A skoro ktoś przyczynił się do jego śmierci, to znaczy że mordercą jest jeden z gości weselnych. I ona, wielmożańska Panna Marple, wraz ze swoim Watsonem, czyli siostrą Tomaszą, go dorwą.
Tylko czeka panie zadanie karkołomne, bo wszak nie godzi się psuć weselnego nastroju. Ale jak znaleźć winnego, nie mówiąc nikomu o trupie, dla bezpieczeństwa zamkniętym w magazynie?

“Nic tak nie rozwiązuje języka jak kieliszek alkoholu
ani nie usypia czujności jak pełny żołądek przesłuchiwanych”.

Trzeba będzie wspiąć się na wyżyny dyplomacji. Tu sypnąć komplemencikiem, tam zażartować, wypić co nieco, pogawędzić na tarasie, w palarni, a nawet w damskiej toalecie. Wysłuchać dramatów życiowych, otrzeć morze łez, pocieszyć, przytulić. I po prostu mieć uszy szeroko otwarte. Ogólnie, rzecz się dzieje niesłychana! Pod nosem biesiadników formuje się… nie, nie duet, a cała drużyna detektywistyczna!

Sprawa śmiertelnie poważna

Chociaż to już moje trzecie spotkanie z Karoliną Morawiecką (bohaterką), to podchodziłam do niego z obawą. Gdzie tym razem trup będzie czyhał, kim jest naiwny morderca, przekonany o zbrodni doskonałej i do czego jest zdolna wdowa po aptekarzu, gdy jej szare komórki zwietrzą trop? Na szczęście, z książki na książkę Karolina Morawiecka zyskuje na wyrazistości. W okresach spokoju pomiędzy trupami ostrzy sobie język i nadrabia swoje literackie niedociągnięcia – chociaż z bólem serca napiszę, że jeszcze sporo jej zostało w tej materii. Ot, na przykład taki Szekspir.

Ale nade wszystko ubogaca mimikę twarzy – bo kto ośmieli się nadepnąć jej na odcisk lub, nie daj Boże, podważy detektywistyczne kompetencje, ryzykuje spojrzenie zimne niczym wódka weselna, bądź też rumieńce, zwiastujące przeistoczenie się w Panią Furię. Skutek opłakany dla przeciwnika w obydwu przypadkach. Ale dopuszcza pomoc w śledztwie i to nie tylko siostry Tomaszy, która na weselu z upodobaniem skrada się w ciemnościach i notorycznie podsłuchuje (!), ale także i pewnego duetu. Cztery zestawy szarych komórek a każdy z nich proponuje inny scenariusz. To się nazywa mieszać czytelnikowi w głowie!

Zagadka detektywistyczna ponad wszystko

“Zabójstwo na cztery ręce” to nie tylko charakterni bohaterowie (oj, zdziwicie się, jak wiele można mieć za uszami!), którzy na weselu tworzą zadziwiający obraz lokalnej społeczności. Ale to przede wszystkim fascynujące zgłębianie klasycznej zagadki zamkniętego pokoju. Dodatkowym utrudnieniem są ramy czasowe – schwytanie mordercy i udowodnienie mu winy, jest możliwe tylko do końca wesela. Presja czasu, zamknięte grono podejrzanych, co najmniej kilka fałszywych tropów i niechciany trup, za którym nikt nie tęskni…

Uczta detektywistyczna z nutką czarnego humoru – gwarantowana! Nie zabrakło również znaku firmowego Karoliny Morawieckiej (autorki), czyli literackich porównań. Nawet się zastanawiam, czy kreatywność autorki pod tym względem bardziej mnie zawstydza czy onieśmiela. Ale wywołuje salwy śmiechu.
Czytajcie koniecznie!

PS. Tego nie napisałam, ale bohaterowie znowu jedzą dobre rzeczy!
PS2. Gorliwe modlitwy do Świętego Gutmana i Świętego Klarusa na szczęście zostały wysłuchane.

_______

Karolina Morawiecka “Zabójstwo na cztery ręce czyli klasyczna opowieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z kulinarnym podtekstem)
Cykl: Karolina Morawiecka (t.3)
Wydawnictwo Lira
data premiery: 18.09.2019 r.

_________

A jeśli chcecie sobie przypomnieć, co wyczyniała Karolina Morawiecka w poprzednich tomach, przeczytajcie:

Morderca na plebanii, czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z kulinarnym podtekstem)

Śledztwo od kuchni, czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z kulinarnym podtekstem)

 

Jedna odpowiedź ““Zabójstwo na cztery ręce, czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie – Karolina Morawiecka”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*