„Pracując z innymi, nareszcie poczuła się na swoim miejscu, doceniana. I to właśnie była ścieżka, którą zdecydowała się podążać. (…) Praca dla innych tak, ale na własnych zasadach”.
„Przyzwyczaiła się do życia w lęku. Strach był dobry, wzmagał ostrożność i dawał szansę na przeżycie kolejnego dnia. Człowiek, który niczego się nie bał, kończył szybko i w przykrych okolicznościach”.
„ (…) kiedy dzieje się coś złego, trzeba dać sobie chwilę na cierpienie a później dumnie podnieść głowę i ruszyć do przodu”.
„Tamtego popołudnia pierwszy i ostatni raz pozwoliła sobie na łzy. Musiała wypłakać wszystko, co było już za nimi i to, co wciąż miało ich czekać”.
„Cokolwiek się wydarzyło, on zawsze był przy niej i nadal będzie. Dokądkolwiek powiedzie ich los, będą trzymali się za ręce jak teraz, dopóki śmierć im tych dłoni nie rozplecie i…
„Czy jest coś, co determinuje los ludzi, a może to, którędy powiodą ich szlaki życia, zależy wyłącznie od ich wyborów i decyzji?”