W lutym to polscy autorzy zdominują kryminalne półki. Powraca Marta Matyszczak i Jędrzej Pasierski oraz Przemysław Żarski. A dla równowagi – kryminał spalony australijskim słońcem od Jane Harper.
“Musicie wiedzieć o mnie coś jeszcze. Ja zawsze wszystko widzę! Mimo że mam zaćmę. Jeśli nie w standardowy sposób, to przynajmniej trzecim okiem niezawodnej psiej intuicji”.
“Wystarczyło ich zostawić na moment samopas i już wielkie dramaty, życiowe zmiany, płacz, zgrzyt i ból czterech liter”.
Dobrych polskich kryminałów nigdy za dużo, prawda? Wśród styczniowego bogactwa wybrałam cztery pozycje spośród… naprawdę wielu. Ale za to perełki, bo autorzy już zdążyli zaznaczyć swoje miejsce na rynku.
“Jednak są takie rzeczy, że nikt nie zaprzeczy: pies jest człowiekowi niezbędny jak powietrze, kawa z rana albo frytki do hamburgera. Solański mnie potrzebował”.
“Gdyby Solański nie zapomniał o starym porzekadle, które mówi, że jeżeli ktoś nie podoba się twojemu psu, ty także powinieneś się zastanowić nad tą znajomością, już dawno znalazłby prawdziwego mordercę”.