“A ja tylko chciałam się rozejrzeć. Jestem trochę wścibska, przyznaję. A ciekawość to często pierwszy stopień do poważnych kłopotów“.
„Nigdy nie miałam do czynienia z rozmawiającą z umarłymi, która wykazywałaby podobny talent do ściągania na siebie nieszczęść gorszych niż plagi egipskie”.
W lipcu o nudzie nie może być mowy… Będzie coś historycznego, coś kryminalnego i reportaż z branży funeralnej!
„Są tacy, których kochają kłopoty i to często z wzajemnością. Kto wie, może rodzina Tebbe właśnie do takich należy”.
„Pracując z innymi, nareszcie poczuła się na swoim miejscu, doceniana. I to właśnie była ścieżka, którą zdecydowała się podążać. (…) Praca dla innych tak, ale na własnych zasadach”.
Jesienią nie samymi kryminałami człowiek żyje, więc dorzucam jeszcze cztery inne książki, przy których mocniej zabiło mi serce 😉