“Kłamstwo” – tak brzmiało pierwsze polskie słowo, jakiego się nauczył.
“Larysa pomyślała, że to żałosne, jak niewiele po nas zostaje w stosunku do tego, ile chcielibyśmy po sobie zostawić”.
“(…) rozmowa ze starymi ludźmi jest jak spoglądanie przez długi ciemny tunel w stronę przeszłości”.
“(…) właśnie po to czyta się książki – żeby mieć inne życie/życia niż to jedno, którym się żyje. Zwłaszcza gdy to jedno jest bardzo zwyczajne, zdecydowanie bez wróżkowego pyłu”.
Wnikliwe czytanie tej książki może spowodować przyrost kociej puchatości w domu.
“Zasada nr jeden w takiej sytuacji brzmi: niczego nie ruszać, niczego nie dotykać – wyjaśniła – a przynajmniej tak zawsze jest w kryminałach”.