“Cisza białego miasta” Eva Garcia Saenz de Urturi

“Tutaj kończy się twoje polowanie, tutaj zaczyna się moje”. 

To słowa – zaklęcie, które jako pierwsze nad ciałem ofiary wypowiadał inspektor Unai Lopez de Ayala. Nie robił żadnego wyjątku, chociaż rozpoczynające się śledztwo miało być najtrudniejsze w jego karierze. Strach po dwudziestu latach wyciszenia znowu spowija Vitorię. W Starej Katedrze odnaleziono zwłoki pary dwudziestolatków, który zmarli w wyniku użądlenia przez pszczoły. Do złudzenia przypomina to makabryczne morderstwa sprzed dwóch dekad, ale ich sprawca ma wyjść na przepustkę dopiero za kilka dni… Czyżby pojawił się naśladowca? A może morderca wcale nie został skazany? Inspektorzy Unai i Estibaliz mają niewiele czasu, by rozwikłać tę zagadkę kryminalną. I by zapobiec kolejnym morderstwom.

Przerwane świętowanie

Trochę czasu zajęło mi ‘wgryzienie się’ w ten kryminał. Musiałam się oswoić z hiszpańsko brzmiącymi nazwiskami, nazwami geograficznymi czy lokalnymi tradycjami i zwyczajami. A to jest niezwykle ważne, bo miejsca zbrodni odtwarzają historię regionu.

Pewne jest, że dokonuje zamachu na nasze rytuały,
nasze zwyczaje, nasze historyczne zabytki.
Ten gość nienawidzi wszystkiego, co ma związek z Vitorią (…).

A gdy dodam, że kolejne morderstwa łączy ze sobą pewna symbolika, a podczas śledztwa poruszane są wątki okultyzmu i zwyczajów pogańskich, to robi się niezwykle ciekawie.

Nagromadzenie przypadków niekoniecznie prowadzi do prawdy

Przez całe śledztwo przewija się wiele wątków, a co za tym idzie – wielu podejrzanych. Dla inspektorów oznacza to mrówczą pracę, bo morderca wyprzedza ich o krok, nie chcąc zrezygnować ze swojego planu. Potrzeba twardych dowodów, a nie przeczuć, poszlak czy powszechnego przekonania o winie. Szkalowanie opinii przechodzi nader łatwo, zwłaszcza w dobie wirtualnej anonimowości. Krótkie enigmatyczne wiadomości na Twiterze jeszcze bardziej rozpalają wyobraźnię mieszkańców Vitorii, którzy już sami wskazali winnego. Wszyscy mówią tylko o jednym – ofiary zapłaciły zbyt wysoką cenę za swoją życzliwość.

W komplecie z zawiłym śledztwem dostajemy postacie walczące z własną przeszłością i wyrzutami sumienia. Ciężar prowadzonego śledztwa jest niewyobrażalny, bo każdy może być w niebezpieczeństwie. Przyjaciółka, znajomy, brat albo siostra… Udział w śledztwie to wysiłek ponad siły. Umysł potrafi płatać figle, ciało domaga się snu, a kolejny trop okazuje się bezowocny. Każdy ma prawo do błędów i pomyłek. Unai próbuje każdego sposobu, pomimo niechęci swojej nowej przełożonej i głosowi rozsądku inspektor Estibaliz. Działa wręcz na granicy obsesji… Tylko czy nie zapomni, kto w tej grze rozdaje karty.

Nie żebym uważał się za bohatera, po prostu chciałem,
że wszechświat funkcjonował tak, jak powinien.
Żeby ludzie nie umierali, kiedy nie muszą, tylko tyle.

“Cisza białego miasta” to nieco ponad 500 stron historii, w której liczy się tylko jedno – złapać mordercę jak najszybciej. Dużo zwrotów akcji, zachłanne sprawdzanie każdego tropu i mnóstwo niespodzianek, czyhających w życiorysach bohaterów. A to dopiero pierwszy tom trylogii.

________________

Eva Garcia Saenz de Urturi “Cisza białego miasta”
Wydawnictwo Muza
data premiery: 27.02.2019 r.

4 Odpowiedzi ““Cisza białego miasta” Eva Garcia Saenz de Urturi”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*