“Nie miała natomiast żadnej z trzech rzeczy: ani grama szczęścia, ani krztyny pokory, ani chociażby cienia podejrzeń, że może jednak choć trochę się myli. A myliła się bardzo. W zasadzie…
“Ja tylko chciałem usłyszeć, jak śpiewają jelenie. I żeby śpiewały zawsze, jak będziesz chciała. A teraz przyroda się na mnie gniewa! Dlatego ta pani umarła”.
„Niby Śpiący Rycerz, a jednak radar działa! Jestem jak ci wszyscy, którzy potrafią zasnąć w miejscu publicznym, zacząć chrapać, a jak ich kto szturchnie, żeby przestali, to się budzą i…
„Ach! Stare dzieje. Umarłam, to umarłam, zaraz zresztą mi przeszło, więc o czym tu gadać. Było, minęło, a robótka czekała. To się przecież samo nie zrobi”.
W lipcu o nudzie nie może być mowy… Będzie coś historycznego, coś kryminalnego i reportaż z branży funeralnej!
„Walka o przeżycie swoje i dzieci, które miały pod opieką, upodobniła je do dzikich wilczyc zaciekle broniących swojego gniazda, gotowych zagryźć wszystkich mogących stanowić zagrożenie”.